CZY WARTO WYJECHAĆ NA ERASMUSA?

... korzyści, zalety, dobre strony wyjazdu.


Po przeczytaniu tytułu pewnie pomyślisz sobie: "Co to w ogóle za pytanie? Wiadomo, że warto!". No właśnie... Nie dla wszystkich jest to takie oczywiste.

Często studenci stojący przed podjęciem decyzji ograniczają siebie samych poprzez różnego rodzaju lęki. Strach przed nieznanym, brak wiary w swoje umiejętności, bariera językowa to tylko niektóre napotykane przeszkody. Wydawałoby się, że młodzi ludzie, często obracający się w międzynarodowym towarzystwie, będą zabijać się o szansę otrzymania stypendium. W rzeczywistości jednak, patrząc przez pryzmat mojego wydziału, trzeci rok z rzędu więcej jest oferowanych miejsc niż zainteresowanych wyjazdem studentów. 

Przyczyny mogą być różne. Zapewne wielu studentów nie jest do końca przekonanych, czy Erasmus to coś odpowiedniego dla nich. Dlatego dzisiaj postanowiłam napisać co nieco o dobrych stronach wyjazdu mając w głowie myśl, że może zdołam kogoś przekonać do podjęcia tej właściwej decyzji :)



1.      LUDZIE

Oczywista oczywistość.
Dzięki Erasmusowi poznamy niesamowitych ludzi z całego świata, którzy tak jak my przyjeżdżają sami do innego miejsca i poszukują znajomych. To skutkuje swobodą, otwartością i łatwością w nawiązywaniu kontaktów. A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że z racji podobnego trybu i filozofii życia, takie przyjaźnie pozostają z nami na długo po zakończeniu programu. 


2.      JĘZYKI

Ogromnym plusem jakichkolwiek wyjazdów zagranicznych jest możliwość podszkolenia języka. W przypadku Erasmusa korzyści są podwójne: praktykujemy zarówno język formalny, często specjalistyczny dzięki zajęciom uniwersyteckim, ale poznajemy także słownictwo codzienne, bardziej potoczne poprzez rozmowy w gronie znajomych, czy chociażby w sklepie.
Program jest także doskonałą opcją dla osób, które mimo dobrej znajomości, wciąż odczuwają barierę językową, a chciałyby móc komunikować się bardziej swobodnie.
W moim przypadku dodatkową zaletą uniwersytetu przyjmującego była możliwość wyboru przedmiotów zarówno w języku francuskim, jak i po angielsku. A zatem udało mi się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu!


3.      „PŁATNE WAKACJE”

Często słyszy się, że Erasmus to ciągłe imprezy, zabawa i słodkie nicnierobienie. I że jeszcze w dodatku ci za to płacą. A jak jest naprawdę?
To wszystko zależy od destynacji. W przypadku Cypru czy Grecji przepracować się raczej nie da. Z Francją czy Belgią jest już trochę gorzej. Wiele zajęć jest obowiązkowych, a wykładowcy bardziej wymagających, ale i tak istnieje taryfa ulgowa dla „ludzi z Erasmusa”.
Z mojej strony wyglądało to tak: cztery zajęcia w tygodniu i dla równowagi czterodniowy weekend. Trochę zadań domowych, prezentacji, ale zarazem także wiele luzu. Żyć nie umierać!
Ale coś z tym czasem trzeba zrobić, zatem przechodzę do mojej ulubionej części…



4.      PODRÓŻE

Co się stanie, gdy zmieszamy ze sobą dużą ilość wolnego czasu, brak większych zobowiązań i przebywanie w obcym kraju? A w dodatku towarzystwo znajomych spragnionych przygód? W przypadku takiego maniaka jak ja skutek może być jeden: cotygodniowe odkrywanie nowych miejsc!
Gdyby nie Erasmus, nie zwiedziłabym w takim stopniu okolicy mojego pobytu. Belgia chociaż mała, oferuje wiele pięknych zakątków. Bliskość do Holandii, Niemiec, Luksemburga czy Francji to dodatkowy atut. Niesamowita możliwość nawet przy małym budżecie: zniżki dla młodych na pociągi, autobusy czy atrakcje turystyczne. A w weekendy często dodatkowe promocje! Ale o tym zamieszczę niedługo obszerniejszy wpis.


5.      SAMOKSZTAŁCENIE

Życie w obcym kraju z inną kulturą i językiem to niesamowita okazja zdobycia doświadczenia, obycia i umiejętności odnalezienia się w nowej sytuacji. Wynajęcie mieszkania, załatwienie sprawy w urzędzie, dziekanacie czy wizyta w przychodni stanowią pewnego rodzaju wyzwanie, którego realizacja przynosi satysfakcję i buduje nasz charakter. Poszerzamy swoje horyzonty, stajemy się bardziej otwarci na świat, dostrzegając pewne różnice kulturowe czy społeczne, uczymy się tolerancji, zrozumienia i niekierowania się stereotypami.


6.      „DOŚWIADCZENIE” ZAWODOWE

Wyjazd na Erasmusa może zaprocentować także w przyszłości. Poszukując zatrudnienia nasze doświadczenie z programem to dodatkowy atut. Pokazuje, że jesteśmy otwarci na wyzwania, potrafimy odnaleźć się w nowym towarzystwie, a także nie mamy problemu ze swobodną komunikacją w językach obcych. Udział w programie może być czymś, co nas wyróżni na tle pozostałych kandydatów. Zwłaszcza jeśli praca, o którą aplikujemy wiąże się z aspektem językowym czy działaniem w międzynarodowym środowisku.



Te korzyści to oczywiście nie wszystko! Jednak w moim wypadku myślę, że to właśnie one przeważyły nad decyzją o wyjeździe. A już zwłaszcza punkt czwarty! :)


Czekam na wasze opinie dotyczące postu, jaki i spostrzeżenia czy doświadczenia związane z Erasmusem.



Natalia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 NATALIA W PODRÓŻY , Blogger